niedziela, 28 października 2012

Uriodziny męża :)

W poniedziałek wpadłam na pomysł "robimy imprezę niespodziankę!"... mało tego-w środę :D Na szczęście goście dopisali więc drzwi stały przede mną otworem. I się zaczęło.....

przystrojenie :D pokój cały w balonikach i serpentynach, czapeczki,gwizdki :) mama mi pomagała w wystroju bo bym się za Chiny nie wyrobiła :* :D

standardowo babeczki ze znanego już Wam przepisu...

kolorowa wódeczka na toast.....

.....i kulminacja programu TORT!!!
robiłam go sama od podstaw, przepisy oczywiście zaczerpnięte z internetu....było to moje pierwsze starcie z tortem w ogóle....a co dopiero z taki ciut bardziej skomplikowanym :D miałam pietra ale wyszło dobrze :)

sobota, 20 października 2012

Babeczkowa sobota z Anią :)

Znowu babeczki - tym razem nie solo :)
Mroczna babeczka a'la Aneczka :P
Ania w akcji - przyspieszony kurs babeczkowy :D
kremiczkowe różyczki
bo bez posypki się nie godzi :D

czwartek, 11 października 2012

sushi

żeby nie było,że tylko same babeczki :D
Nie jestem jakąś wielką znawczynią sushi, po prostu je lubię :) Mąż przekonał się dopiero jak zrobiłam sama :D Ogólnie moda na sushi panuje ale jeszcze dużo osób jak o nim słyszy mówi "surowizna bleeee". A w sushi nie musi być nic surowego - u mnie króluje wędzony łosoś, paluszki surimi i warzywka. Mojemu tacie jak przyniosłam do przekąszenia powiedział "on  nie jada sushi bo to surowe" hehe jak spróbował to sie przekonał - smakowało :D mama bardziej sceptyczna ale też zjadła :)
Tak więc polecam wszystkim - warto spróbować (zwłaszcza zrobić samemu w domu - świetna zabawa a przy tym jaka pyszna!).

  
w trakcie roboty :)
 a takie robiłam jakiś czas temu :)

znowu babeczki :)

 
z czekoladą deserową......


 
z jabłkami,cynamonem i czekoladą .....

wtorek, 9 października 2012

Babeczki :)))

Ostatnio oszalałam na punkcie ich robienia a rodzinka na punkcie ich jedzenia :D

Na początku przepis (zaczerpnięty z wyd "Dekoracja ciast")
Na 24 babeczki:
*250g masła
*250g cukru (dla mnie ciut za słodkie - można dać mniej)
*4 jajka średniej wielkości lekko ubite
*2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
*250g mąki pszennej
*150 g czekolady (np biała,gorzka lub obie naraz )
*2 łyżki mleka
* szczypta soli
*2 łyżeczki proszku do pieczenia

Rozgrzej piekarnik do 190 st i włóż do otworów w blasze do babeczek papilotki.
Wymieszaj łyżką lub mikserem masło i cukier aż uzyskasz lekką i puszystą masę. Dodaj ubite jajka, ekstrakt waniliowy (zapach) i wymieszaj. Przesiej mąkę z proszkiem do pieczenia i dodaj do masy.  Powstała masa powinna mieć gładka płynną konsystencje, jeśli jest zbyt gęsta dodaj łyżeczkę (lub więcej w razie potrzeby) mleka.Dosyp kawałki czekolady. Nałóż masę do papilotek do 2/3 wysokości otworów w formie. Piecz przez 12-20 min aż babeczki staną sie złocistobrązowe (trzeba pamiętać że termoobieg skraca ten czas).Po upieczeniu zostawiamy je na 5-10 min w piekarniku a następnie wykładamy na kratę do studzenia ciast (lub coś imitującego kratę :P ). Dekorujemy dopiero jak babeczki ostygną :)
Bardzo dobry i smaczny przepis - czekoladę można zastąpić czymś innym, kwestia fantazji i ewentualnie metody prób i błędów :)

Moje wersje
klasyczna z gorzka czekolada

a'la Milka
barwione spożywczymi barwnikami z białą czekoladą)


Muffinki (z przepisu tylko w wersji słodkiej )
błękitny marmurek

Bananowe babeczki
Na 12 babeczek (ja zrobiłam 2 razy więcej)
*125g miękkiego masł
*125g cukru
*2 jajka śr wielkości
*2 małe dojrzałe rozgniecione banany
*125g maki pszennej
*2 łyżeczki proszku do pieczenia

Rozgrzej piekarnik do 180st i wyłóż otwory w blasze papilotkami (lub wysmaruj tłuszczem). W misce zmieszaj masło z cukrem na puszysta masę. Dodawaj po jednym jajku i ubijaj na gładka masę, dodaj rozgniecione banany.Przesiej mąkę z proszkiem do pieczenia i zmieszaj z resztą masy. Nałóż masę do formy do 2/3 wysokości i piecz 20-25 min. Pozostaw do ostygnięcia.


poowrót....?

Dawno mnie nie było :) pora na reaktywacje (choć nie obiecuje,że mnie znowu nie wetnie) :) Troszkę się też zmieni ponieważ zmienił sie mój styl odżywiania - wszystko zdrowsze i bardziej light, choć słodkości też nie zabraknie (tym bardziej że wpadłam ostatnimi czasy w babeczkowo-muffinkowy szał) :) Blog nie będzie tylko zbiorem przepisów ale też stanie się bardziej "osobisty" :) To tyle gadania, pora na jedzonko :P

Przykładowe dzisiejsze menu :)
Rano omlecik z mixem brokułów
 na patelni (bez tłuszczu lub odrobina masełka) podduszamy przez ok 5-10 min mix brokułowy, zalewamy jajkami wymieszanymi (lekko ubitymi) z mąką i przyprawami (sól i pieprz),jak sie zarumieni jedna strona przekręcamy na drugą i gotowe :) przy tym smaczne i pożywne śniadanie :)`

Później przegryzłam jabłuszko (surowe ale uwielbiam też wersje zapiekaną z cynamonem i goździkami mmmm) :) tym bardziej,że teraz sezon !

Następnie na "obiad" serek wiejski z kiełkami rzodkiewki. Bez szału ale chce Wam pokazać ,że można jeść zdrowo,smacznie i szybko :)

Następny post będzie bardziej "kulinarny" :D